środa, 31 grudnia 2014
niedziela, 14 grudnia 2014
W poszukiwaniu zimy.
Niedzielne przedpołudnie, po długim tygodniu w pracy. Chwila oddechu, refleksji. Ciekawie co tam w świecie nowego? Może włączę wiadomości? a może....pójdę w pola i wzgórza?
czwartek, 4 grudnia 2014
sobota, 22 listopada 2014
sobota, 15 listopada 2014
Poranne polowanie na wodnego zwierza;-)
W dniu dzisiejszym mój pododdział przeprowadził działania taktyczne na terytorium wroga w ramach operacji "Trójglicerydom stanowcze NIE". W wyniku przeprowadzonego rozpoznania stwierdzono obniżenie poziomu cholesterolu na patrolowanym obszarze. Po zabezpieczeniu perymetru....pododdział skonsumował przygotowany wcześniej posiłek i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku oddał się ulubionej żołnierskiej rozrywce ;-)
środa, 12 listopada 2014
Jesień AD 2014
Popołudniowa przechadzka brzegiem pobliskiego stawu.
W drodze na "tradycyjnego" listopadowego grilla ;-)
W drodze na "tradycyjnego" listopadowego grilla ;-)
Po drodze sielska górska panorama.
czwartek, 6 listopada 2014
niedziela, 2 listopada 2014
poniedziałek, 20 października 2014
Wichrowe wzgórze.
Kolejny projekt rekreacyjno-fotograficzno-krajoznawczo-integracyjny.
Tym razem ze względu na walory uczestników wybór padł na górę z rogami.
Tym razem ze względu na walory uczestników wybór padł na górę z rogami.
Miało być pięknie a ...wyszło jak zwykle.
niedziela, 5 października 2014
Babia Góra razy 1 i 3/4
Dnia 4 października roku pańskiego 2014 grupa nieustraszonych śmiałków postanowiła dokonać czynu mającego umieścić ich imiona na stałe w annałach historycznych. Ci szaleni ludzie w rożnym wieku rzucili wyzwanie górze której sława wyrasta ponad poziom przeciętności (naukowcy uznali że jest to druga pod względem wyniesienia góra w naszym kraju). Górze której nazwa mrozi krew w żyłach wszystkich nieżonatych mężczyzn i chłopców. Postanowili zdobyć Babią Górę. Kroniki historyczne odnotowują fakt zdobycia tego szczytu wielokrotnie w zamierzchłych czasach, postanowiliśmy więc ("postanowiliśmy" bo i ja brałem w tym udział) dokonać tego w skrajnie niesprzyjających okolicznościach, w ....mglistej nocy. (kroniki o tym też wprawdzie wspominają ale uznaliśmy że tak będzie zabawniej).
Ekipa skrzyknęła się bez użycia fejsbuka i telefonów komórkowych, polegając jedynie na bezpośrednim przekazie ustnym nieznacznie wspomaganym drogą pocztową (elektroniczną dla obniżenia kosztów). Korzystając z zaawansowanych metod analitycznych, zaprzęgnięto komputery do wyznaczenia optymalnego miejsca zbiórki uwzględniającego odległość i czas dojazdu, punkty pośrednie, przewyższenia trasy, aktualne roboty drogowe, komunikaty pogodowe, i statystyki wypadków drogowych i wyznaczono najlepszy możliwy punkt zbiórki. Po naniesieniu go na mapę okazało się że ...nikt nie wie jak tam dojechać więc zebraliśmy się jak zwykle na parkingu u Marka.
Samochody ruszyły i dotarły na miejsce wymarszu w dobrej kondycji, kierowcy również. Uczestnicy...z tym to już różnie. Miejsce wymarszu, przełęcz Krowiarki. Trasa prowadzi poprzez "Sokolicę" której zdobycie uskrzydla, "Kępę", stanowiącą ostatni punkt w którym można jeszcze przemyśleć swoje decyzje i zawrócić. Następnie "Wołowe Skały" zwane "Gówniakiem" bo śmiałkowie którzy tam docierają są już porządnie upodleni potęgą góry. Aby w końcu dotrzeć do przedsionka piekła, na "Diablak". Ci którzy tu docierają mają co wnukom opowiadać.
Wszystkie te miejsca zawierają swoją sławę nie tylko
niezwykłym nazwom ale również zapierającym dech w piersiach widokom. I tak "Sokolica" na którą wchodzimy jeszcze w prawie zupełnych ciemnościach.
Nieco wyżej i bliżej świtu "Kępa"
I na koniec "Wołowe Skały" gdzie dzięki delikatnej
mgle podziwiać mogliśmy taki właśnie magiczny widok.
Na szczycie, cierpliwie doczekaliśmy do wschodu słońca umilając czas konsumpcją i pogawędkami za co spotkała nas nagroda i mogliśmy rozkoszować oczy widokiem...mglistego poranka.
I to w zasadzie koniec przygody. Dalej to już tylko nudna droga przez Kościółki, przełęcz Brona, Markowe Szczawiny, Skręt Ratowników, Perć Akademicką, Diablak, Wołowe Skały, Kępę, Sokolicę do samochodów.
I na koniec kilka pstryków z tego najmniej ciekawego odcinka.
Ekipa skrzyknęła się bez użycia fejsbuka i telefonów komórkowych, polegając jedynie na bezpośrednim przekazie ustnym nieznacznie wspomaganym drogą pocztową (elektroniczną dla obniżenia kosztów). Korzystając z zaawansowanych metod analitycznych, zaprzęgnięto komputery do wyznaczenia optymalnego miejsca zbiórki uwzględniającego odległość i czas dojazdu, punkty pośrednie, przewyższenia trasy, aktualne roboty drogowe, komunikaty pogodowe, i statystyki wypadków drogowych i wyznaczono najlepszy możliwy punkt zbiórki. Po naniesieniu go na mapę okazało się że ...nikt nie wie jak tam dojechać więc zebraliśmy się jak zwykle na parkingu u Marka.
Samochody ruszyły i dotarły na miejsce wymarszu w dobrej kondycji, kierowcy również. Uczestnicy...z tym to już różnie. Miejsce wymarszu, przełęcz Krowiarki. Trasa prowadzi poprzez "Sokolicę" której zdobycie uskrzydla, "Kępę", stanowiącą ostatni punkt w którym można jeszcze przemyśleć swoje decyzje i zawrócić. Następnie "Wołowe Skały" zwane "Gówniakiem" bo śmiałkowie którzy tam docierają są już porządnie upodleni potęgą góry. Aby w końcu dotrzeć do przedsionka piekła, na "Diablak". Ci którzy tu docierają mają co wnukom opowiadać.
Wszystkie te miejsca zawierają swoją sławę nie tylko
niezwykłym nazwom ale również zapierającym dech w piersiach widokom. I tak "Sokolica" na którą wchodzimy jeszcze w prawie zupełnych ciemnościach.
Nieco wyżej i bliżej świtu "Kępa"
I na koniec "Wołowe Skały" gdzie dzięki delikatnej
mgle podziwiać mogliśmy taki właśnie magiczny widok.
Na szczycie, cierpliwie doczekaliśmy do wschodu słońca umilając czas konsumpcją i pogawędkami za co spotkała nas nagroda i mogliśmy rozkoszować oczy widokiem...mglistego poranka.
I to w zasadzie koniec przygody. Dalej to już tylko nudna droga przez Kościółki, przełęcz Brona, Markowe Szczawiny, Skręt Ratowników, Perć Akademicką, Diablak, Wołowe Skały, Kępę, Sokolicę do samochodów.
I na koniec kilka pstryków z tego najmniej ciekawego odcinka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)